Jako dzieciak byłam dość niesfornym dzieckiem, który uwielbiał iść tam, gdzie nie wolno było…
Rodzice mieli palarnie kawy, z której zapach unosił się na całą wioskę..
Jak to dziecko, które jest ciekawe świata(i ta ciekawość została mi do dziś..) musiałam wszędzie wejść i wszystko dotknąć.
Najlepszą zabawą z dzieciństwa było grzebanie w wypalonych ziarenkach kawy.
Czy to małymi rączkami czy łyżką do nabierania i pakowanie w woreczki – to było moje ulubione zajęcie..
Teraz z perspektywy lat widzę, że było mi to potrzebne – bo było po coś..
Teraz wiem dlaczego tak mnie ciągnie do kawiarni..
Bo to zapach z dzieciństwa.. 🙂
Ale nie o tym miał być wpis..
KAWA – skąd ją mamy?
jak to w życiu bywa dość często się spotyka, że pasja przechodzi z ojca na syna – tak to było w przypadku mojej rodziny.
Tata, który od młodych lat był człowiekiem przedsiębiorczym (po swoim dziadku z resztą) miał wizję, aby zarabiać pieniądze musi mieć coś swojego..
po kilku próbach poszukiwań swojej drogi wpadł na pomysł palenia kawy. I tak oto na początku lat 90’tych powstała palarnia ZBYSZKO.
Po około 10 latach została zamknięta 1998 roku, kiedy do polskich domów zaczęły napływać wielkie koncerny z którymi rodzice nie mogli konkurować.
Jak to w życiu bywa – historia kołem się toczy..
Teraz brat zajmuje się wypalaniem kawy, prowadząc firmę DRAKE w rzemieślniczym stylu..
I właśnie jego pracę można poczuć w murach naszej cieKawej kawiarni…
A kawa – sama w sobie jest napojem, który od rana zamienia “odejdź” na “dzień dobry Kochanie” 🙂
dlatego też zachęcamy do spróbowania – czy nasz eliksir faktycznie tak na Ciebie działa..
a tak w ogóle… kto wymyślił kawę…?
na te pytania Krzysiek odpowie na miejscu, kiedy to będziesz mógł go odwiedzić w jego kawowym świecie…
więcej o tym przedsięwzięciu możesz poznać :
https://drake.com.pl/wizyta-u-drake/
Agnieszka / szefowa